Co w trawie piszczy

Dawno, oj dawno, mnie tu nie było, ostatnie notki są pióra (klawiatury?) Milvanny… I czuję wewnętrzną potrzebę, żeby się trochę wytłumaczyć. Owszem znajduję czas, by czytać Wasze blogi i recenzje (co zresztą skutkuje tym, że lista książek do przeczytania wydłuża się kusząco), ale nie bardzo mogę zebrać się, by napisać sensowną notkę, dotyczącą książek.

Tempo mojego czytania bynajmniej nie spadło, ale zakres ograniczył się głównie do tekstów dramatycznych i to bardzo, bardzo starych. Najwspółcześniejsi z tego szacownego grona są Szekspir, Marlowe i Kyd, których musiałam sobie gruntownie odświeżyć. Odświeżam też teksty średniowiecznych moralitetów, misteriów i mirakli. Czytam mnóstwo opracowań, dotyczących teatru i kultury średniowiecza i renesansu. Nie to, żebym tego nie lubiła. Wręcz przeciwnie, choć wiele osób mój nieopanowany pociąg do "staroci" dziwi. Ale brakuje mi trochę czasu na odprężenie przy książkach współczesnych. Jakkolwiek fascynujące są rozważania, czy Dr. Faust zostaje potępiony zgodnie z teologią katolicką czy kalwinistyczną, jakkolwiek ciekawe wpływy średniowiecznego moralitetu na Ryszarda III Szekspira, to tęsknię do lektur łatwych, lekkich i przyjemnych, do których już niedługo mam nadzieję wrócić.

Na recenzję czekają już trzy pozycje 🙂 I tu mały koncert życzeń, o czym chcielibyście przeczytać w pierwszej kolejności?

Stephen Greenblatt: Szekspir. Stwarzanie świata
Fascynująca biografia nie tylko dla znawców 🙂

A. S. Byatt: Possession (Opętanie)
Romans z czasów wiktoriańskich, akademicka zagadka (prawie, że kryminalna) i powieść o obsesyjnej miłości do literatury w jednym.

i Kay Guy Gavriel: Pieśń dla Arbonne
Opowieść o zmyślonej krainie, która jednak nieodmiennie kojarzy się z średniowieczną Francją trubadurów i żonglerów.
 

Z niecierpliwością czekam na wasze wybory, bo sama nie mogę się zdecydować, o czym napisać najpierw…

Tymczasem, proponuję zatopić się w Archipelagu, niezależnym internetowym magazynie bukinistycznym – wspólnym przedsięwzięciu blogerek, piszących o literaturze. Świetna treść i imponująca szata graficzna. Coś, czego na tradycyjnym rynku nie ma. Mam nadzieję, że numerów będzie więcej. Powodzenia!