Karnawał bardzo nieregularny

Karnawał rządzi się własnymi prawami. Karnawał blogowy na Książkach mojej siostry również. Prawa naszego karnawału są następujące:

  1. Wpis karnawałowy pojawia się wtedy, kiedy się pojawia.
  2. Ograniczenia dotyczące tematyki wpisów nie istnieją.
  3. To kiedy wpis po raz pierwszy pojawił się w sieci nie ma znaczenia.
  4. To kiedy i która z nas go przeczytała nie ma znaczenia.
  5. W skrócie: hulaj dusza, piekła nie ma

No więc hulamy, a wy możecie czytelniczo pohulać razem z nami. Obowiązku oczywiście nie ma, bo patrz punkt 5.

 

Tym razem polecamy w kolejności oczywiście karnawałowej, czyli zupełnie przypadkowej:

  • Zmyślenia Moreni, czyli o tym, co dobra książka fantasy zawierać powinna, w trzech odsłonach: tu, tu i tu.
  • Dla równowagi Fabulitas radzi jak napisać bardzo złą powieść. Uprzedzamy, że Grendella, uznawszy plucie na komputer za czynność passe, sturlała się z kanapy, czytając ten wpis.
  • Z kolei Zwierz, aka Ratzybona, popełnił tym razem nieco złośliwy wpis o teatrze współczesnym. Grendella się podpisuje, bo miała bardzo podobne odczucia oglądając inscenizację „Śmierci komiwojażera” w lokalnym teatrze. Właściwie Grendella oglądała sztukę na ekranie telewizora, bo aktorzy grali tyłem do części widowni siedzącej na balkonie a przodem do drugiej części widowni siedzącej na scenie. Niemniej jednak aktorzy dużo krzyczeli, co Grendellę cieszy, bo widać przynajmniej, że lokalny teatr teatrem prowincjonalnym nie jest i wpisuje się w ogólnopolskie trendy nowoczesnego teatru.
  • Pallachius virens, czyli wpis bardzo humanistycznie kulinarny o polskim mężu w nowozelandzkim morzu Magdy Kisielewskiej. W ogóle polecamy Wielką pyszność, bo nie dość, że przepisy wykonalne, to się jeszcze fajnie czyta.