Lato, lato, lato czeka, czyli co chce czytać Grendella

Dzielicie lektury na letnie/wakacyjne/urlopowe i całą resztę? Ja raczej nie. Właściwie to latem częściej mam czas i ochotę na książki wymagające więcej skupienia, bo właśnie wtedy mogę się nimi delektować. Jest to również czas na książki-wyrzuty sumienia, czyli te,  które przeczytać chciałam już od dłuższego czasu, a jakoś się nie złożyło i teraz stoją biedulki na półce i się kurzą. Lato to również okres, w którym wracam do swoich ulubionych światów, najczęściej fantasy, bo po prostu lubię takie nostalgiczne wycieczki. Część mojego czytelniczego lata będzie wyglądała w tym roku tak.

169455_jonathanstrangeipannorrell_2013_53414184711631

Nie musiałam się długo zastanawiać, do jakiego świata wybiorę się jeszcze raz. Na pewno będzie to wiktoriańska Anglia i Faerie, czyli świat trylogii Jonathan Strange i pan Norrell pióra Susanny Clarke. Oczywiście w połączeniu z serialem, na który do tej pory po prostu nie miałam czasu. Oczywiście w połączeniu z Damami z Grace Adieu, bo odrobina kobiecego spojrzenia na kwestie magii jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

damy4

Będzie też drugie podejście do powieści Anny Kańtoch Czarne, którą zaczęłam czytać jakiś czas temu i odłożyłam na lepsze czasy. Nie, nie dlatego, że książka jest nudna. Raczej dlatego, że to proza oniryczna, ulotna, niejednoznaczna, kreująca atmosferę wysmakowanym językiem – krótko mówiąc, książka, której szkoda na czytanie w biegu, bo wiele może nam z niej umknąć.

czarne

Na pewno najdzie mnie też ochota na kryminał i tu na pewno zdecyduję się na spotkanie z prokuratorem Szackim, czyli cyklem Miłoszewskiego o którym pisała już Milvanna. Nie ukrywam, że wczorajsza rozmowa z przyjaciółką Olą, która barwnie opowiedziała mi o momencie, w którym Szacki wyobraża sobie, jak pewien profesor i jego asystentka pozyskują muchy padlinówki (bodajże) do eksperymentu naukowego sprawiła, że książki wysunęły się na prowadzenie w rankingu kryminałów, po które chcę sięgnąć.

Smith_NW_okladka

Co jeszcze? W ramach wycieczki do Londynu (do którego pewnie znowu w tym roku nie dojadę), zarzucę sobie Londyn NW Zadie Smith, powieść, którą nabyłam, jak tylko ukazała się drukiem i która należy do kategorii wyrzutów sumienia. Do USA spróbuję się natomiast wybrać za sprawą Joyce Carol Oates, choć jeszcze nie zdecydowałam się na konkretny tytuł. Jakieś sugestie? I w końcu, chciałabym przeczytać oba tomy Opowieści sieroty Catherynne Valente, bo zawsze daję się uwieść bajkowym opowieściom, które się nawzajem przenikają napisanych pięknym językiem. I jeszcze sięgnąć po sagę Hilary Mantel Kogo śmierć nie sięgnie, której akcja rozgrywa się w Paryżu, tuż przed rewolucją. I może wrócę do Ziemiomorza, bo planowałam cykl wpisów o nim w ubiegłe wakacje, ale jakoś nie wyszło?

opowieci_sieroty_1

Myślę, że najwyższy czas, żeby tę listę zakończyć, bo fala napływających tytułów zaczyna mnie przytłaczać… Zwłaszcza, że sporo jeszcze muszę poczytać „do pracy”. Poza tym, na pewno pojawią się pozycje niezaplanowane. I Teen Wolfa trzeba oglądać, bo Rusty pisze… Jak myślicie, zdążę???